|
Człowiek zawsze
chciał z otaczającego go świata wydzielić
dla siebie jakąś przestrzeń. Początkowo takie
przestrzenie znajdował w naturze, ale gdy przeniósł
się z gór w żyzne doliny rzek, musiał sobie
sam takie przestrzenie wydzielać. Najprostszą
techniką budowania było układanie jeden na
drugim wyschniętych klocków gliny lub kamiennych
bloków i w zasadzie ta technika jest
wykorzystywana do dzisiaj. Odgrodzenie się od sąsiadów
i zgiełku wspólnych obszarów nie było
problemem . Ale jak odgrodzić się od nieba, od
upalnego słońca, od deszczowych chmur? I tak
naprawdę, pominąwszy warstwę zdobniczą,
decydującą głównie o stylach, rozwój architektury sprowadza się właśnie do
rozwiązania tego problemu.
Jeżeli prześledzimy,
jak architekci radzili sobie z tym problemem, to
na przestrzeni całej naszej historii
natrafimy jedynie na trzy takie istotne rozwiązania.
Pierwszym rozwiązaniem był płaski strop z
kamienia lub drewna, stosowany do czasów
rzymskich. Około V wieku p.n.e. rzymianie
podpatrzyli u Etrusków rewolucyjne rozwiązanie:
z kamieni podzielonych na części w kształcie
lekkiego klinu można ułożyć samonośną
konstrukcję, kamienny łuk, którego podpory mogą
znajdować się znacznie dalej od siebie, niż w
przypadku pojedynczego, kamiennego bloku. Jako
doskonali inżynierowie wykorzystali ten pomysł
do stworzenia sklepienia beczkowego, poprzez ułożenie
takich kamiennych łuków jeden za drugim,
sklepienia krzyżowego - poprzez przecięcie dwóch
sklepień beczkowych i w końcu kopuły - poprzez
obrót łuku w okół własnej osi. Do tych rozwiązań
dodali własny pomysł jakim była zaprawa
wapienna. Świątynie, wśród nich Panteon z
ponad 42 metrową kopułą, kolosea, akwedukty,
mosty, łuki triumfalne - podstawą tych
wszystkich budowli jest właśnie kamienny łuk, a
ta technika przetrwała niemal 1800 lat, aż do
XIII wieku naszej ery, kiedy to nastał gotyk, a
wraz z nim nowe rozwiązanie: sklepienie krzyżowo-żebrowe
i ostrołuk. Nastał czas "lekkich
kamieni" - nowe konstruowanie budowli, polegające na
sprowadzeniu obciążeń stropu poprzez żebra
ostrołuku w kilka punktów budynku, które wzmacniano przyporami lub łukami oporowymi.
Wyskie nawy, olbrzymie, wypełnione witrażami
okna, strzliste, niebotyczne wieże kościołów
zachwycaja i budzą podziw do dzisiaj.
Na kolejne rozwiązanie architekci potrzebowali
kolejnych sześciu wieków, gdyż dopiero secesja
przyniosła nowe rozwiązania, oparte w glównej
mierze na nowych materiałach i technologiach.
Nim jednak secesja
nastała, europejscy architekci opierali się na
średniowiecznych rozwiązaniach gotyku, a jednym
z najważniejszych twórców tego przejściowego
okresu był krakowski architekt - Sławomir
Odrzywolski. I właśnie jemu oraz jego najważniejszemu
dziełu poświęcony był wykład
dr
Andrzeja Siwka.
|
Wykład dr Andrzej
Siwka pomógł w pełni zrozumieć dlaczego wrośnięta
w nasz krajobraz bryła kościoła pw. św.Marii
Magdaleny określana jest mianem "perły
neogotyku". Z jednej strony to powszechnie w
tamtych czasach stosowane rozwiązania
architektoniczne dla budowli kościelnych,
ale z drugiej, to w pełni świadoma i
zamierzona, całościowa i jednorodna
realizacja koncepcji, łączącej główne
cechy gotyku z nadchodzącymi kierunkami w
sztuce - młodą polską i secesją,
to sięgnie po wzory ludowe i doświadczenia
wieloletniego konserwatora katedry
Wawelskiej. Jeżeli dodamy do tego inne
realizacje Sławomira Odrzywolskiego - jak
choćby gmachy Akademii Górniczo-Hutniczej,
Towarzystwa Rolniczego czy Towarzystwa
Technicznego, to możemy być dumni, że
mamy w Rabce jego największe, neogotyckie
dzieło.
Piotr
Kolecki
|
|