Władca much i kryształowa
królowa
Dwa niewielkie stoliki ustawione naprzeciwko siebie,
dwa pudełka z malutkimi elementami, różnego rodzaju nożyczki,
szczypce, nici i żyłki to centrum domu, miejsce rodzinnych spotkań
i warsztat pracy Bogusi i Krzyśka Śluzek z
Raby Wyżnej. Choć każdy z nich robi co innego to materiały i
narzędzia mają wspólne, wspólną też mają cierpliwość, która
musi być podwójna by sprostać wyzwaniom jakie sobie stawiają.
|
Bogusia z
niewielkich kryształów Swarovskiego (ale także z
innych kamieni półszlachetnych) nawlekanych na żyłkę
lub srebrny drucik tworzy modne komplety biżuterii. Są
to najczęściej kolczyki, bransoletki, wisiory, korale
lub kolie, pierścionki. Często zdarza się tak
– mówi autorka – że idąc do pracy, zakładam
komplet zrobiony dzień wcześniej a wracam już bez
niego bo, w miedzy czasie, spodobał się którejś koleżance. |
|
Używam
srebrnych drucików i zapięć, które nie uczulają i
nie płowieją. Tych pomysłów na własną biżuterię,
(od czego zaczęła się moja pasja) było już chyba
700. Koleżanki (i koleżanki koleżanek) chętnie u
mnie zamawiają komplety bo dbam o jakość i szczegóły,
staram się starannie dobierać kryształy zarówno pod
względem koloru, rodzaju jak i wielkości. Łącząc
poszczególne elementy ze sobą używam niezawodnych węzłów
wędkarskich, w których specjalistą jest Krzysiek. |
Faktycznie,
na stoliku obok, na około profesjonalnego muszkarskiego
imadła, leżą misternie nawijane i wiązane muchy na
ryby - efekt wieczornego relaksu Krzyśka. Wędkarskie
imitacje prawdziwych owadów nie są wcale proste do
wykonania. Oprócz precyzji, wiedzy fachowej i wyczucia
tego co lubią ryby, potrzebne są jeszcze
specjalistyczne materiały: jedwabne nici w kilkunastu
kolorach, farbowane futerko królika, pióra (m.in. z
gruczołu łojowego kaczki), sierść zimowa sarny,
mylar (srebrzysta nić tkana z syntetyków) i oczywiście
haczyki. |
|
Przy
użyciu tych materiałów powstają różnokolorowe
przynęty na pstrągi, lipienie i klenie. Podobno, jeśli
tylko ryba jest głodna, można również w ten sposób
złowić wigilijnego karpia. Wyróżniamy cztery
podstawowe rodzaje much – opowiada Krzysiek,
podnosząc wzrok znad imadła – nimfy, które
imitują larwy owadów żyjących w wodzie, muchy mokre
zastępujące owady wpadające do wody i tonące, muchy
suche – pływające na powierzchni oraz strimery
– coś co w wodzie przypomina małą rybkę, która
swoimi kolorami prowokuje do ataku nawet najedzoną rybę.
Dodatkowo każda mucha składa się z czterech części:
głowy, tułowia, ogonka i jeżynki czyli imitacji odnóży
owada. Większość z nich jest utrzymana w
odcieniach oliwki, brązu i szarości, jak na przykład
imitacja szarej myszki zrobiona z sierści sarny,
przygotowana specjalnie na okonia i szczupaka lub
jaskrawo kolorowa (zrobiona z pawich piór, farbowanego
na zielono lub pomarańczowo futerka lub mylaru).
Wszystkie, lub prawie wszystkie muchy testowane są
osobiście przez twórcę na rzece Skawie, Rabie,
Dunajcu. Nie tylko przy stolikach pracujemy razem
– mówi Bogusia – często razem wyjeżdżamy
nad wodę. Każdy z nas zabiera wtedy swoje
„zabawki”. Krzysiek testuje muchy (które
nazywam „biżuterią wędkarzy”) łowiąc
ryby z brzegu lub stojąc po pas w wodzie, a ja wyciągam
pudełko z kryształkami i wymyślam nowe komplety. Ze
wspólnych wypadów nad wodę wracamy „obłowieni”
w pstrągi i kolczyki.
Katarzyna Ceklarz |
Bogumiła i Krzysztof Śluzek
Malenka_20@op.pl
https://picasaweb.google.com/BizuteriaBuni/
krzysztofek_2@o2.pl
http://picasaweb.google.com/muchywedkarskie/1# |
|
|