Krzysztof Krzysztofiak

Jelenie na rykowisku, Egipt i rynek krakowski

Wszystko zaczęło się w zespole regionalnym „Kropianki” gdzie pod wpływem i zachętą instruktora (śp. Jana Fudali) zacząłem malować na szkle – wspomina Krzysztof Krzysztofiak malarz i dekorator ścian. Potem przyszedł czas na pierwsze próby malowania farbą olejną. Wyjechałem do Stanów Zjednoczonych gdzie pracowałem w firmie dekoratorskiej specjalizującej się w malowaniu iluzjonistycznym na ścianach. Moimi nauczycielami za oceanem byli Szwedzi słynący z wykonywania najlepszych dekoracji malarskich, imitacji (np. marmuru lub trawertynu) i iluzji.

       

Malarstwo iluzjonistyczne polega na tym, że wykorzystując perspektywę, grę światłocieni oraz odpowiedni dobór kolorów tworzy się obraz na płaskiej ścianie, który wygląda tak jakby był przestrzenny. To trudna sztuka, choć znana doskonale naszym przodkom, którzy wykorzystywali ją szczególnie w czasach kiedy modny był barok (przykłady takiego malarstwo można zaobserwować oglądając polichromie we wnętrzu drewnianego kościółka w Rabce). Współcześnie wykonując taki obraz wzoruję się na fotografii. Bardzo często, przy obrazach przekraczających rozmiarami 10 m kwadratowych, za pomocą rzutnika multimedialnego wyświetlam sobie dany obraz na ścianie, co znacznie ułatwia wykonanie szkicu z zachowaniem odpowiedniej perspektywy.

Do najczęstszych motywów wykonywanych na Podhalu należą obrazy typowo góralskie np. panorama Tatr (można ją zobaczyć w sali restauracyjnej „Zajazdu Chyżne”), sceny zbójnickie, biesiadne a także górskie widoki ze zwierzętami (jelenie, sarny itp.). Większość z nich wykonuje jednak w domach prywatnych gdzie trudno je zobaczyć osobom z zewnątrz. Modne stają się również malowidła nawiązujące do sztuki starożytnego Egiptu lub Grecji (np. korytarz domu handlowego „Gazda” w Rabce). Zdarzyło mi się także wykonywać indywidualne zamówienia np. widok rynku krakowskiego w domu handlowym „Dominik” w Rabce (realizowany wspólnie z Dawidem Wędziarzem i Szczepanem Nawarą), malowałem również plenery Toskanii oraz kopie obrazów Botticelliego.

13 lat pracy dekoratora pozwoliło mi zdobyć certyfikat włoskiej firmy produkującej masy dekoracyjne „Baldini” oraz nawiązać stałą współpracę z polską firmą „Magnat”, dla której opracowuje nowe wzory tynków naściennych. Mimo to uważam się raczej za tradycjonalistę. Z zasady wykonuje wszystko ręcznie: od przygotowania ściany (szpachlowanie, gruntowanie) po efekt końcowy. Wszystko maluje pędzlami.

Wśród moich mistrzów, na których się wzoruje, na pierwszym miejscu jest Tadeusz Ross – malarz tworzący typowo amerykańskie, cukierkowe obrazy cieszące się niesłabnącym powodzeniem. Wśród jego prac najczęściej pojawiają się górskie widoki wykonywane poprzez nanoszenie kolorowych farb na zupełnie czarne, odpowiednio przygotowane tło. Miałem również niezrównaną nauczycielkę w osobie Marii Koźlak ze Skawy, która wykonała m.in. serie obrazów do kościoła w Skawie.

Aktualnie pracuje nad wystrojem nowego pomieszczenia cukierni „Karpatka” na „Manhattanie” w Rabce. Nie chce zdradzać koncepcji planowanego malowidła – ciekawych zapraszam jak tylko kawiarnia zostanie oddana do użytku.

CrisArt

Krzysztof Krzysztofiak
e-mail: crisart@vp.pl

tel. 504 164 876

 

wysłuchała Katarzyna Ceklarz