Kolczyki te mają trzy podstawowe zalety: są
oryginalne, lekkie (nie naciągają uszu) i co najważniejsze
wywołują uśmiech zarówno u noszących jak i widzów. No a
przecież radości, w ponure dni najbardziej nam brakuje.
Kolczyki Kasi doczekały się
już kilku kolekcji: pierwsza „na ludowo” to
kolczyki wykonane z prawdziwej owczej wełny (może trochę
gryzą w szyję ale tym samym poprawiają krążenie) w
naturalnych kolorach dodatkowo przyozdobionych drewnianymi
koralikami. Druga to kolekcja „zielono mi” gdzie
dominuje kolor zielony we wszystkich możliwych odcieniach i,
w przypadku kolczyków z koralikami, powtarzającymi się
elementami młodych listków. Trzecia kolekcja nosi tytuł
„wiosna zimą” pod którym kryją się kolczyki we
wszystkich kolorach tęczy i o sporych średnicach. Jak
widzę włóczkę to już wiem jakie kolczyki można by z niej
wykonać. Praca w tym materiale jest dla mnie frajdą, formą
relaksu, podczas której powstaje coś z czego mogą cieszyć
się inni. Robię kolczyki praktycznie ze wszystkiego.
Wykorzystuje nici, włóczki, koraliki, muszelki czy też
guziki. Z dziesiątek różnych guzików powstała czwarta
kolekcja nazwana „guzik-luzik” (kolczyki dla
naprawdę wyluzowanych dziewczyn) w której motywem
przewodnim są właśnie guziki. Ta kolekcja jest bardziej
stonowana, przeważają brązy, beże i pomarańcze w wielu
odcieniach. Kolczyki z guzików są niepowtarzalne, mam wrażenie
że awangardowe i na pewno nie dla wszystkich ale dla
dziewczyn, które cenią sobie oryginalność, naturalność i
nie boją się łamać dotychczasowych standardów
w modzie.
Gotowe wyroby Kasi można zobaczyć w
Kawiarni-Księgarni „Miedzy Słowami”
wysłuchała Katarzyna
Ceklarz
|