Kulturowy Gościniec w 2007r.


26.09.2007   

Dr Urszula Janicka-Krzywda - 



Urszula Janicka-Krzywda w stroju spiskim .

 etnograf, długoletni pracownik Muzeum Etnograficznego w Krakowie, autorka licznych artykułów i publikacji m.in. Rok Karpacki, Obrzędy doroczne w Karpatach Polskich (1988), Niespokojne Karpaty czyli rzecz o zbójnictwie (1986), Patron – Atrybut – Symbol (1993), oraz wiele artykułów w „Wierchach” i kwartalniku „Tatry”, Przewodnik Beskidzki Studenckiego Koła Przewodników Górskich SKPG z Krakowa. 
Dr. Janicka-Krzywda , w oparciu o własne etnograficzne badania, w wykładzie pt. Magia w pasterstwie, przedstawiła słuchaczom szereg magicznych zwyczajów i obrzędów niezbędnych podczas wypasania owiec na hali. Jest to tym bardziej godne zainteresowania, iż badania na temat magii uchodzą w etnografii za najtrudniejsze, gdyż w świadomości badanych respondentów aby magiczne formuły działały muszą pozostać tajemnicą. W przypadku zdradzenia sekretu następuje utrata mocy danego zaklęcia czy też jego działania. Niemniej prelegentce udało się zgromadzić obszerne materiały na ten temat – być może wykorzystując osobisty, kobiecy urok. Podczas wykładu można się było dowiedzieć m.in. jak postępowano w przypadku rzucenia czaru, do czego potrzebny był pies na hali, jak leczyło się ukąszenie żmii, jak chroniło bacówkę, stado owiec oraz samych pasterzy przed złym urokiem i czarną magią. Ciekawostką może być również fakt, że na progu XXI wieku, niektóre z pradawnych magicznych postępowań i sposobów myślenia, nadal funkcjonują i są przekazywane kolejnym pokoleniom pasterzy. 


23.02.2007r. 

 Antoni Kroh 

– historyk kultury, etnograf, literat tłumacz, autor książek: Współczesna rzeźba ludowa Karpat Polskich (1979), O Szwejku i o nas (1992), Sklep potrzeb kulturalnych (1999), Tatry i Podhale (2002) oraz Przewodnik Beskidzki z rabczańskiego koła.
Pan Kroh w swoim referacie Pt: opowiadał jak ogromny natłok turystów zmienił kulturę Podhala oraz zamieszkujących go górali. Po spotkaniu w Tygodniku Podhalańskim ukazał się artykuł Marka Kalinowskiego: Górale w kontakcie z elitami zyskiwali ogładę mowie i zachowaniu. Zaczęli przywiązywać większą wagę do higieny osobistej. Dzięki temu szybko uzyskiwali uznanie w oczach przybyszów. Pewnie dla tego dla krakusa czy warszawiaka przeciętny góral był raczej człowiekiem inteligentnym, wygadanym, schludnym, sprawnym fizycznie i wyjątkowo zdrowym. Kroh przyznaje, że był to wyidealizowany stereotyp – Przybysze mieli najczęściej kontakt z przewodnikami i bacami. A to była ścisła góralska elita – zaznacza.