WILLY BLAKE

Pod tym artystycznym pseudonimem kryje się rabczanin – Przemek Świerczek, który od czterech lat zajmuje się wyłącznie muzyką. Grając na harmonijkach ustnych, gitarze oraz banjo wykonuje utwory z rodzaju delta-blues, country blues, folk oraz ragtime. Zapytany o początki swojego zainteresowania muzyką mówi tak: Usłyszałem brzmienie country blues i zacząłem grać. Dla mnie najważniejsze w muzyce jest to aby była autentyczna i pełna emocji – blues właśnie taki jest. Zazwyczaj gram utwory tradycyjne, należące do klasyki gatunku. Czasami sam tworze materiał muzyczny. Utwór, który skomponowałem na konkurs w ramach „Rabczańskiej Sceny Muzycznej” to John Ervin’s song opowiadający o amerykańskim żołnierzu, który był zafascynowany ideologią komunistyczną oraz Rosją Radziecką. Rozczarował się jednak, kiedy podczas II wojny światowej na własne oczy zobaczył jak w praktyce wygląda ten ustrój.

Do tej pory Przemka można było usłyszeć w krakowskich klubach takich jak: Awaria, Prominent, Milestone czy Piecart. Utrzymuje się z koncertowania i grania na ulicach (co uważa za swój największy sukces). Występował w Częstochowie, Ostrowcu, Rabce, Wadowicach oraz Londynie. Poproszony o dokończenie trzech zdań napisał następujące słowa:

Gram ponieważ uważam, że to jedyna słuszna droga.

Chcę aby moja muzyka przypominała ludziom o dawnych wielkich pieśniarzach folkowych i bluesowych, takich jak Gary Davis, Henry Thomas, Woody Guthrie…

W przyszłości planuję być uważanym za songstera, człowieka który kontynuuje tradycję muzyki folkowej.

Tekst piosenki konkursowej John Ervin’s song

Well, it's only a few hours
Till I reach the promised land
Where rivers run with milk and honey
And beaches are of golden sand.

I always dreamed about a country
Where there is no rich and poor
And where people work in harmony
To bring happiness to all.

I'd rather die in the country
Where rivers change their course,
Than live where people's hearts are bitter
And their faces gray from dust.

But it was just on the second day
Since my landing on the Russian shore
That my picture of this vast country
Have been shattered to the core.

I saw a man so badly starved
And I gave him a dollar and some bread.
He took the bread but when he saw the dollar
His face got pale as if he saw his death

Now in America people may be hungry,
But no-one has reason to be scared.
And here freedom seems to be a forbidden fruit
For picking which one pays with life inself.

So I think that even if we beat the Nazis,
With our ally the USSR
There is no way one can tell for sure
That the world is going to be a better place at all

Now I ain't sayin' that a man can't be happy
But here is one thing that I've learned for sure
That there nowhere is a country
Of equal opportunities for all.

Jeszcze tylko kilka godzin
A ujrzę obiecany ląd,
Gdzie rzeki płyną miodem,
A plaże pokrywa złoty piasek

Zawsze marzyłem o kraju,
Gdzie nie ma biednych ani bogatych,
A ludzie pracują w harmonii,
By nieść każdemu szczeście.

Wolę umrzeć w kraju, 
Gdzie rzeki zmieniają swój bieg,
Niż żyć tam, gdzie ludzkie serca są pełne goryczy,
A twarze szare od pyłu

Już drugiego dnia, 
Gdy stanąłem na rosyjskim brzegu
Mój obraz tego rozległego kraju
Legł w gruzach

Widziałem wygłodzonego mężczyznę
Dałem mu dolara i chleb
Wziął chleb, lecz gdy zobaczył dolara,
Zbladł jakby zobaczył własną smierć

W Ameryce może ludzie są głodni,
Ale nikt nie musi się bać.
Tutaj wolność to zakazany owoc,
Jego zerwanie przypłacić można życiem.

Więc myślę, że nawet gdy pokonamy Nazistów
Z naszym sojusznikiem ZSRR
Nikt nie może powiedziec na pewno,
Że świat będzie lepszym miejscem.

Nie mówię, że człowiek nie może być szczęśliwy,
Ale jednej rzeczy nauczyłem się na pewno,
Że nie ma takiego kraju,
Gdzie szanse są równe dla wszystkich.

Utwory wykonaniu Przemka można znaleźć tutaj 
:::http://www.myspace.com/willy.blake

Opracowała
 Katarzyna Ceklarz

John Ervin’s song - 21 czerwca, pierwszy koncert  
mp3
:::tutaj 

  stat4u